*Wiktoria*
Poszłam otworzyć drzwi , zobaczyłam w progu Marco ,patrzył się na mnie tak dziwnie ,chyba dlatego że miałam nadal koszulę Mario na sobie ,po chwili milczenia zapytałam :
-Wejdziesz -zapytałam.
-Yyy co no wejdę -powiedziała Marco jąkając się.
-Siemka Mario -krzyknął.
-Cześć Reus -powiedział Mario.
-A wy co jakąś nową pare mamy -zapytał Marco.
-Niee ja po prostu wczoraj się zasiedziałam u Mario a on nie chciał mnie puścić,żebym łaziła po nocy więc ja spałam u niego w sypialni on na kanapie -powiedziałam i uśmiechnęłam się do Mario.
-No tak było-powiedział Mario,posyłając mi uśmiech.
-Ahaa czyli że mam jeszcze u ciebie szanse -powiedział Reus śmiejąc się.
-No nie wiem jak mi będziesz dawać jakieś drobiazgi to tak -odpowiedziałam także śmiejąc się.
Zjedliśmy wszyscy śniadanie.Po śniadaniu ubrałam się i poszłam do hotelu.Po drodze spotkałam Natalię Siwiec.
-Hej -przywitała się.
-Siemka -też się przywitałam.
-Słyszałam że macie dzisiaj mecz z Niemkami -powiedziała.
-No tak mamy -odpowiedziałam jej.
-No to powodzenia Niemki są ostre -powiedziała śmiejąc się.
-No wiesz raczej twoje "powodzenia" nam nic nie da -powiedziałam i poszłam.
-A tak na przyszłość nie kradnij faceta -krzyczała.
-Którego?-spytałam ze złowieszczym uśmieszkiem.
-Wiesz dobrze że chodzi mi o Marco.-powiedziała i zniknęła (bo była mgła :))
Wróciłam do hotelu,oczywiście nie mogło się obyć bez zbędnych komentarzy na temat tego gdzie byłam.
-Gdzie ty znowu byłaś -spytał się trener.
-U kolegi -odpowiedziałam mu.
-U Marcina ?-spytał z robiąc tą jego minę.
-Chyba oszalałeś -powiedziałam mu.
-To u kogo niby -spytał.
-No mówię u kolegi -powiedziałam a wtedy przyszła Milena.
-Ej znowu byłaś na imprezie,następnym razem idę z tobą -powiedziała.
-Okej nie ma sprawy -powiedziałam.
-Dobra chodźcie mecz zaraz gramy -powiedział trener.
-Okej tylko idę się przebrać -powiedziałam i pobiegłam do swojego pokoju po ubranie.przebrałam się :
*Marco*
Jak zobaczyłem Wiktorię w koszuli Mario,tak się wkurzyłem ale nie dałem tego po sobie poznać,myślałem że ja i Wika już jesteśmy razem,ale jednak się myliłem a ten pocałunek nic dla nie nie znaczył ?przecież nawet spędziliśmy ze sobą noc.Wyszedłem z domu Mario i poszedłem do siebie się przebrać na mecz dziewczyn.Ubrałem się w :moje ulubione ciuchy i poszedłem na stadion.Liczyłem oczywiście na Polki nie wiem czemu jak jestem Niemcem.Po drodze spotkałem Mario który też szedł na mecz.
-Siema -przywitał się Mario
-Hej -przywitałem się.
-Też idziesz na mecz ?-spytał.
-No tylko nie wiem czemu ale liczę na Polki -odpowiedziałem z uśmiechem.
-No ja też-podrapał się po głowie...
cudowne i wspaniałe <33 czekam niecierpliwie na następny !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie gdzie pojawiły się nowe rozdziały ;)
pozdrawiam ;*
Świetne i genialne <3 czekam na następny!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/
Naprawdę świetny blog <3 rozdział super jak każdy :))
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszamy http://milosc-i-wojna.blogspot.com/
Komentarze mile widziane ;)
Zajebisty! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
nowy rozdział na : http://efekt-motyla.blogspot.com/ oraz nowy blog: http://kruche-chwile.blogspot.com/ serdecznie zapraszam! :D
OdpowiedzUsuńzajebisty czekam na kolejny pozdrawiam i zapraszam http://everyonehastheirowndream.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚietny !!! Czekam na kolejny !!
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie na 5 :) http://dreeaaamss.blogspot.com/
Już nadrobiłam całe opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe ;]
Czekam na kolejny rozdział :)
Zapraszam na długo wyczekiwany Prolog na http://ayudame-me.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńFajny
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie licze na komentarz
http://monikagotze.blogspot.com/2013/05/rozdzia-7.html